czwartek, 3 listopada 2011

trochę mojej "poezji" :P

Już w pewnych miejscach szelest suchych liści
wyrywa mnie z letargu skwarnego letniego dnia.

Już zaczyna, choć jeszcze nieśmiało,
obejmować moje nagie ramiona,
zimno jesiennego podmuchu.

Już czuć zapach ostatnich kiełbasek
przypiekanych na grillu,
smażonych kartofli w ognisku.

Jeszcze, jeszcze nie odchodzę.

Jeszcze pozwalam rozgrzanym latem, promieniom słońca
pieścić każdy centymetr mojego ciała.

Jeszcze trochę ukradnę dla siebie wspomnień z tego lata.

By już za chwilę tęsknić do przyszłego lata.


2 komentarze:

  1. Z chęcią poproszę o więcej takiej twórczości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaraz coś dorzucę ;) Planuję już od dłuższego czasu...ale się jakoś nie umiem zebrać ;)

      Usuń