Już w pewnych miejscach szelest suchych liści
wyrywa mnie z letargu skwarnego letniego dnia.
Już zaczyna, choć jeszcze nieśmiało,
obejmować moje nagie ramiona,
zimno jesiennego podmuchu.
Już czuć zapach ostatnich kiełbasek
przypiekanych na grillu,
smażonych kartofli w ognisku.
Jeszcze, jeszcze nie odchodzę.
Jeszcze pozwalam rozgrzanym latem, promieniom słońca
pieścić każdy centymetr mojego ciała.
Jeszcze trochę ukradnę dla siebie wspomnień z tego lata.
By już za chwilę tęsknić do przyszłego lata.
Z chęcią poproszę o więcej takiej twórczości
OdpowiedzUsuńzaraz coś dorzucę ;) Planuję już od dłuższego czasu...ale się jakoś nie umiem zebrać ;)
Usuń