Jestem osobą, o nawet bardzo liberalnych poglądach. Jestem za aborcją, za
in vitro (pary), za eutanazją, nie mam nic przeciwko homoseksualizmowi.
Jedynym "czułym" punktem jest bank nasienia. Dziwna sprawa, prawda? Niby
"miękki" temat. Co tu może mnie drażnić?
A no właśnie, precedensowy wyrok w Niemczech, tylko potwierdza moje obawy, co do tej sprawy.
Niby dawca jest anonimowy. Niby dzieci nic nie wiedzą. Niby...
Ale! Anonimowość zostaje wycofana. Dziecko chce wiedzieć.
Przykładowo, jest facet i z jakiś powodów (których może być tysiące,
więc tutaj nie będę wchodzić w męskie przemyślenia), zostaje dawcą
nasienia. Przykładowo, powiedzmy tylko w dwóch niezależnych klinikach.
Mijają lata. Facet założył rodzinę, ma żonę dzieci. I nagle...wszystko
się może zdarzyć...
Np. może zdarzyć się tak, że kobieta zobaczy na ulicy dziecko baaaardzo
podobne do swojego męża. Co pomyśli?!? Ja bym już miała czarne myśli,
mówiąc szczerze. I nie wiem, czy tak z "marszu" uwierzyłabym o banku
nasienia, zwłaszcza, że powiedzmy dawcą był 15 lat temu, a dziecko na
ulicy ma, powiedzmy, 6 lat. Niby jestem świadoma, że przecież to jest
możliwe itp itd, to jednak gdzieś tam, w środku, podświadomość będzie
wyciągać ze mnie nieufność, stres, strach... Rodzinny spokój, świadomie
założonej rodziny, tego faceta, może mocno zostać zachwiany.
Inny scenariusz. Dziecko poczęte dzięki "hojności" (choć mi po głowie w
tym temacie chodzi wyraz gdzie zamiast "h" jest "ch" i zamiast "o" jest "u") takiego faceta,
chce poznać swojego biologicznego ojca. Tak jak to ma miejsce właśnie w
Niemczech... I co? Taka młoda dziewczyna zapuka do drzwi faceta i powie
"dzień dobry tatusiu" ?!? I znów, jego rodzina będzie miała gigantyczny
bodziec do kryzysu...
Co gorsze, prawo nie tylko w Polsce, jest "niekompletne" w tej tematyce.
I takie pukające do drzwi dziecko, może ubiegać się o...alimenty. A jak
ten facet ma więcej "zasianych" dzieci? Jego budżet drastycznie się
skurczy, jeśli nie dojdzie i do bankructwa... Wiem, że może chodzić
tylko o poznanie swojej genetycznej części. Mimo wszystko stres
narasta...
Jeszcze inna sytuacja. Facet z tą swoją rodziną. Jego dzieci już w wieku
na "zakochanie" i... Zakochują się w...swoim rodzeństwie!
Wiem, wiem. To ułamki procentowe, że może stać się tak i siak. Jednak
mój umysł w tym jednym, jedynym temacie nie umie zaakceptować, strawić i
przetworzyć informacji, że na świecie mogłoby być więcej takich
"Jego"... Grrrr... Krew mnie zalewa i zazdrość pożera! On jest mój! i
naszych DWÓCH dziewczynek. Wszystkim innym wara!!! Bo kły i pazury
wyciągnę. I nigdy bym nie zaakceptowała innych Jego małych kopii
biegających po świecie i nie ważne, że tylko z probówki. No fucking
way!!
Zero tolerancji dla ewentualnych konkurencji dla dziewczynek w Jego tatusiowaniu.
Z ciekawości nad daną tematyką powertowałam to i tamto. Byłam w kilku
bankach nasienia. I moją niechęć do tej formy pomocy ludziom, budzą
statystyki jakimi te banki się chwalą... To liczby w tysiącach,
dziesiątkach tysięcy udanych inseminacji... A ile z tego, to liczby od
jednego dawcy? No bo wybaczcie, ale jak w banku nasienia jest facet,
który podaje, że wykształcenie zawodowe, że bez prcy, a drugi, że po
studiach, świetna praca itp... To chyba wiadomo, które plemniki będą
miały większe "branie"- dosłownie i w przenośni... Koszmar...
Choć rozumiem, że jest wiele rodzin, które nie mogą, a bardzo by chciały dziecko. To może inny sposób?...
No nie wiem. To w końcu tylko zdanie matki wariatki...
Ciekawie na ten temat można przeczytać:
http://www.prawodlalekarza.pl/dawcy-nasienia-w-niemczech-juz-nie-beda-anonimowi/
Where is the casino? - Dr.MD
OdpowiedzUsuńWhere is 구미 출장마사지 the casino? 순천 출장안마 · Casino 충주 출장마사지 Resort, Las Vegas. · Casino Resort, Las Vegas · Casino Resort Hotel 광양 출장안마 & Casino, Las Vegas. · Casino Resort Hotel and 아산 출장마사지 Casino, Las Vegas.